środa, 18 grudnia 2013

FC Torino (Turyn) - Lazio Rzym 08.12.2013

Na początku grudnia wraz z redaktorem naczelnym "na trybunie" wybrałem się na trzy mecze do północnych Włoch. Wyjazd o mało co jednak nie doszedł do skutku z powodu silnych wiatrów ale ostatecznie z małym opóźnieniem samolot 06.grudnia wystartował z Wrocławia do Bergamo. Na drugi mecz udałem się do miasta FIATa, czyli Torino na spotkanie Serie A. Włochy to siódme państwo, gdzie byłem chociaż na jednym meczu.








FC Torino (Turyn) - Lazio Rzym 08.12.2013 (1-0)  1-Poziom-Włochy  
Att:14166 H:15.00 Cena:10 FOT MOV
Stadion Olimpico (Turyn)



Niedziela to był trzeci dzień w czasie pobytu we Włoszech i drugi "meczowy" dzień. Na pierwsze spotkanie tego dnia udałem się koleją z bazy z Mediolanu do stolicy Piemontu czyli Turynu do stacji Porta Nuova.

Po przyjeździe do Turynu miałem bardzo mało czasu na zwiedzanie ale uwinąłem się w 30 minut :). Na zdjęciu Piazza San Carlo.

Piazza San Carlo.

Piazza Castello.

Przed wyjazdem do Włoch zdziwiłem się, że w Turynie istnieje metro. Zauważyłem, iż wagony nie są obsługiwane przez maszynistów.

Metrem z Porta Nuova można dojechać do stacji Carducci, która jest oddalona od Stadio Olimpico jakieś 2,2km.

W drużynie FC Torino gra reprezentant Polski z niemieckimi korzeniami czyli Kamil Glik, który w tym sezonie jest nawet kapitanem FC. Glik urodził się oraz pochodzi z Jastrzębia-Zdroju, czyli z miasta w którym pracuję. Na zdjęciu przystadionowa budka z pamiątkami, gdzie najwięcej koszulek było z nazwiskiem Glik.

Na około 20 min. przed meczem w końcu ukazał się Stadion Olimpijski. Jeżeli ktoś jeszcze nie wie FC Torino to nie Juventus Turyn a na Stadio Olimpico gra FC Torino a nie Juventus. Juve gra obecnie na Juventus Stadium na drugim końcu miasta, gdzie kiedyś stało słynne Delle Alpi. Nawiasem mówiąc Juventus grał na olimpijskim w czasie budowy swojego stadionu.


Pod stadionem kolejki do kas biletowych może nie były długie ale bardzo wolno trwało kupowanie biletów. Po ich kupnie okazało się że nasza trybuna jest po drugiej stronie stadionu więc trzeba było podbiec. Głodny, spocony i spragniony w końcu wszedłem na stadion dosłownie na 10 sekund przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Na moje szczęście mecz opóźnił się o 3 minuty. Na zdjęciu trybuna z młynem miejscowych kibiców, którzy na początku meczu odpalili świecę dymną. Jak się okazało była to jedyna pirotechnika tego dnia, nie licząc petardy hukowej.

Z reguły stadiony na zdjęciach wyglądają na większe niż na żywo. Odnoszę wrażenie, że Olimpico na żywo jest równie duże jak na fotografiach, a może nawet większe.



Na stadionie pojawiła się około 30 osobowa grupa kibiców Lazio.

Nie sądziłem, że FC Torino posiada aż tylu kibiców aktywnie dopingujących. Wydawać by się mogło, że niemal wszyscy w tym mieście są za Juventusem, a na moje oko siły rozkładają się mniej więcej po połowie. Jeżeli chodzi o doping to trochę nie został wykorzystany potencjał ludzki ponieważ skrajne sektory często zamulały i nic nie śpiewały. Często w czasie meczu w ogóle doping nie był prowadzony, a szkoda bo bo momentami było bardzo głośno.

Spotkanie sędziował P. Tagliavento. Nie jest istotna informacja ale może kiedyś będzie sędziował finał LM. Drużyna FC Torino w swoich tradycyjnych czerwonych strojach, podobnie zresztą jak Lazio. w Tym sezonie obie drużyny to tzw. Janosiki, którym nie grozi ani podium ani spadek.

Marchetti.





Nad trybuną ultrasów góruje zdjęcie drużyny, prawdopodobnie Torino, która musiała odnosić znaczące sukcesy.




Kamil Glik.


Na Stadio Olimpico di Torino jest 28tyś miejsc. Stadion wypełniony był w 60%.






Grupka aktywnie dopingujących fanów Torino.

Znicz olimpijski góruje nad stadionem. W Turynie w 2006 odbyła się zimowa olimpiada, a obie ceremonie miały miejsce na tym stadionie.





Dopiero w przerwie meczu był czas na dokładne sfotografowanie elewacji stadionu.







Nie wiem czemu służył ten gest tj. w postaci wymachiwania kartami czy biletami.



Na zdjęciu najniżej położone miejsca przeznaczone dla kibiców. Widoczność może i była słaba ale chociaż sobie przypomniałem z jakiej perspektywy oglądało się często mecze w Wodzisławiu Śląskim.


Z WC widać nawet trochę boisko.

Wszechobecny monitoring.
Mecz wygrało Torino po bramce Glika z kilku metrów. Nawiasem mówiąc grzechem byłoby tego nie strzelić. Bramka dostępna jest na moim skrócie filmowym. Cały stadion zaczął skandować jego nazwisko z czym spotkałem się po raz pierwszy jeżeli chodzi o owację w stronę Polaka poza granicami kraju. Sam poziom meczu wyższy niż dzień wcześniej w Novarze. Pierwsza połowa wyrównana, natomiast w drugiej połówce Lazio już zdecydowanie nastawione na atak. Gospodarze jednak mądrze się bronili i 3 punkty zostały w Turynie.
Ze stadionu wyszedłem tuż przed 17 kiedy był już doliczony czas gry. O godzinie 17.40 miał być pociąg do Mediolanu i wypadało na niego zdążyć aby na spokojnie wyrobić się na kolejny mecz tego dnia na San Siro. Jak się później okazało gdybym wyszedł ze stadionu minutę później, pociąg na pewno odjechałby beze mnie.

Na koniec składy drużyn ze strony soccerway.com. Zestawienia drużyn będę zamieszczał w przypadku kiedy będę oglądał TOP-owe ligi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz