poniedziałek, 17 lutego 2014

Cracovia Kraków - Zawisza Bydgoszcz 15.02.2014

Ruszyła Ekstraklasa więc obowiązkowo musiałem gdzieś pojechać na pierwszy mecz w 2014 na polskiej ziemi. Pierwotnie chciałem pojechać na Piasta Gliwice lub Zagłębie Lubin. Niestety żaden mecz tych klubów nie zaplanowano na sobotę lub niedzielne wczesne popołudnie więc wybrałem Cracovię, którą pierwotnie nie brałem pod uwagę. Była to moja druga wizyta przy Kałuży (Link do relacji Cracovia-Legia).
Fotorelacja wraz z opisem z meczu 22 kolejki, Ekstraklasa, sezon 13/14.





Cracovia Kraków - Zawisza Bydgoszcz 15.02.2014 (0-2) 1-Poziom  
Att:8001 H:13.00 Cena: 8zł FOT MOV
Stadion Cracovia Kraków


Kasjerka sprzedając bilet chyba popełniła błąd ponieważ sprzedała mi dwie wejściówki w cenie jednej. Tym sposobem wszedłem na stadion za 8 zł.

Pogoda tego dnia była jak na środek lutego rewelacyjna. Swoją drogą mamy obecnie nietypową zimę. Co prawda niektóre rejony na wschodzie Polski zostały niedawno tak zasypane, że zostały odcięte od świata, natomiast mój rejon oglądał jak na razie raptem trzy lekkie opady śniegu, które szybko stopniały. Na siłę można byłoby w ogóle nie robić przerwy między rundą jesienną a wiosenną, łącznie z rozgrywkami w niższych ligach.



Policja pomagająca społeczności.

Długo się zastanawiałem czy ten malunek oznacza męskie WC. Okazało się że tak.

Spod kołowrotków stadionu Cracovii widać w oddali stadion Wisły.

Od małego za Cracovią.

Fajnie tak pooglądać trochę soczystej zieleni w lutym.


Hymn Cracovii na wyście piłkarzy w wykonaniu Maćka Maleńczuka i kibiców.

Obie ekipy w tradycyjnych pasiakach. Cracovia na czerwono - biało. Zawisza to taki klub, który od dawna chciałem zobaczyć w akcji. Może powodem było to, że jeszcze całkiem niedawno mieli zgodę z kibicami dobrze mi znanego klubu GKS Jastrzębie.

Maskotka Cracovii czyli Lajkonik.


Młyn Cracovii zaprezentował kilka fajnych przyśpiewek. Oprócz tego sporo czasu poświęcali swojemu lokalnemu rywalowi Wiśle, kierując w ich kierunku sporo "uprzejmości".

Bez Facebooka ani rusz :P.

Nad dachem trybuny przeciwnej wyłania się najsłynniejszy Polski kościół czyli Kościół Mariacki.

Gwiazda krakusów czyli Saidi Ntibazonkiza. Podobno to najbogatszy obywatel kraju Burundi.

Będzie się działo...



Mecz rozpoczął się o 13:00 ale już wtedy jupitery świeciły pełną mocą. Ahh te wymogi TV.


Dobry znak, dwa gołębie na meczu - taka często dominowała zasada wśród moich znajomych na meczach w/w GKS-u. Nie inaczej było i tym razem, kiedy zaraz po tym jak pojawiły się ptaki na płycie boiska to padł pierwszy gol spotkania.


Tuż przed drugą bramką.

Pierwsza połowa była wyrównana ze wskazaniem na krakusów. Początek drugiej połowy należał do Cracovii. Wszystko jednak się zmieniło kiedy Zawisza strzelił pierwszego gola. Uskrzydleni goście dołożyli potem drugi gol i wynikiem 0-2 zakończył się mecz.



Kibiców Zawiszy było około 500, którzy niemal wszyscy opuścili sektor przed końcem meczu. Tego powodem były chyba jakieś nieporozumienia na linii kibice-piłkarze-zarząd. Padło pod ich adresem wiele wyzwisk, a po strzelonych bramkach nie było radości wśród nich.

Po tej kolejce obie drużyny zajmują odpowiednio 8 i 7 pozycję.

Na koniec sektor rodzinny, który aby powstał w tym miejscu, musiała zostać rozebrana częściowo trybuna.

Policja po meczu czeka na swój tramwaj. Proszę zwrócić uwagę na jednego z nich, który na plecach posiada spryskiwacz do chwastów. :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz