sobota, 13 grudnia 2014

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 13.12.2014

Fotorelacja wraz z opisem z meczu 19 kolejki: Ekstraklasa 2014/2015.













Ruch Chorzów - Wisła Kraków 13.12.2014 (1-2) 1-Poziom  
Att:6827 H:15:30 Cena: 20FOT MOV
Stadion Miejski ul. Cicha (Chorzów)


Na Ruch w Chorzowie wchodzi się na podstawie obowiązkowej karty kibica. Żeby można było wiedzieć na które miejsce kupiło się bilet, kasjer wydaje nam wydruk jak na zdjęciu.

Sklep klubowy znajduje się w tzw. grzybku, gdzie można także wyrobić kartę i kupić bilet. Wejściówkę kupiłem na tzw. dziesionę czyli sektor 10. Na miejscu spotkałem się z Marcinem - blog (Ruch Chorzów) i Leonem - blog (BKS Stal Bielsko-Biała).

Plakat meczowy.

Główna trybuna od strony boiska treningowego.

Do tej pory na Cichej byłem dwa razy i to dwa razy w krótkim odstępie czasu. Było to w rundzie jesiennej sezonu 2011/2012. Mecz1 Mecz2. Powodem mojej kolejnej wizyty była chęć zobaczenia meczu, a że obecnie w Polsce swe spotkania rozgrywa tylko Ekstraklasa, skorzystałem z pobliskiego wyjazdu do Chorzowa. Ostatnio nie jest to żadną nowością, iż mecze z wyższych lig zaliczam, kiedy nie grają te niższe. Nawiasem mówiąc i tak trochę stęskniłem się za Ekstraklasą więc fajnie się złożyło.



Dwa tygodnie temu w Jaworznie na meczu strasznie zmarzłem. Tym razem było bardzo ciepło jak na tą porę roku, bo aż około 8°C. W zasadzie nie była potrzebna gorąca herbatka.



Ruch oczywiście w niebieskich strojach.

"Zawsze wierni i oddani, po kres życia Psycho Fani" - niestety moją ulubioną przyśpiewkę Ruchu, miejscowy młyn zaprezentował tylko raz. Doskonale pamiętam ją z meczu Ruch - Inter Mediolan 14 lat temu.

"Dziesiona" w pełnej krasie. Śmiało można ją nazwać lożą szyderców, przez to na meczu było wesoło. Na sektor ten chodzą także starzy bywalcy młyna, którzy często w czasie meczu zarzucali dopingiem.



Widzew Łódź to kibicowska zgoda Ruchu. Przed meczem dało się spotkać wielu fanów z Łodzi.

Kibice Wisły coś kombinowali przy zegarze. Dobrze, że to już nie jest ta stara zabytkowa "Omega".











Wspomniany powyżej sektor 10 ma wśród swoich kibiców nawet swoją przyśpiewkę (patrz skrót filmowy). Obrażającą przyśpiewkę ma także sędzia asystent, który w Chorzowie określany jest "liniowym". Do tej pory myślałem, że cały Śląsk mówi na asystentów "boczny".


Trener Franciszek Smuda na ławce rezerwowych Wisły.





Ruch Chorzów ma swoje fan cluby nawet w Kętach koło Bielska-Białej.


Reprezentant Haiti urodzony w... Nigerii czyli Emmanuel Sarki w czapce Wisły był w czasie rozgrzewki  ulubieńcem loży szyderców. Najpierw wołano na niego Ebola, a następnie pytano się go za ile chce sprzedać "myckę". Sarki wszedł na boisko dopiero w 90 minucie.


Fani Ruchu Chorzów zaprezentowali efektowną oprawę. Najpierw pojawił się transparent "Dzisiaj święto komisarzu, piękna data w kalendarzu", a następnie "Więc kibole nie próżnują, policjantom humor psują", który później zastąpił "Nie zadzieraj psie z kibolem, bo policję ja pier...".

Transparenty okraszone zostały racami świetlnymi oraz świecami dymnymi.







Fanów Wisły było około 600. Byli bardzo słabo słyszalni z mojego miejsca.

Początek meczu należał do Ruchu ale to Wisła wyszła na prowadzenie po strzale Piotra Brożka do pustej bramki. W 21 minucie wyrównał Ruch po strzale głową  Łukasza Surmy. W 75 minucie padła druga bramka dla Wisły. Strzelcem okazał się ponownie Brożek, który jakby skopiował bramkę Surmy z pierwszej połowy. Mecz zakończony wynikiem 1-2, który tylko na początku był ciekawym widowiskiem. Z biegiem czasu gra była coraz bardziej mizerna. 15 i 4 - miejsca obu drużyn po tej kolejce. Był  to prawdopodobnie mój ostatni mecz w tym roku. Po raz pierwszy udało mi się zaliczyć chociaż jeden oficjalny mecz piłkarski, w każdym miesiącu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz