niedziela, 19 kwietnia 2015

Hertha BSC Berlin - 1. FC Köln (Kolonia) 18.04.2015

Fotorelacja wraz z opisem z meczu 29 kolejki: Bundesliga 2014/2015.
Państwo: 9












Hertha BSC Berlin - 1. FC Köln (Kolonia) 18.04.2015 (0-0) 1-Poziom-Niemcy 
Att:51203 H:15:30 Cena: 19€ FOT MOV
Stadion Olympiastadion Berlin


Ciekawostka: Bilet nie zawierał dokładnej daty meczu.

Na meczu Herthy w Berlinie miałem być już w lutym 2014 roku. Kupiłem wtedy jednak bilety na "PolskiegoBusa" dokładnie o jeden miesiąc za wcześnie, no i okazja wraz z kasą przepadła. Później ciągle coś stawało na przeszkodzie aby pojechać, aż do teraz. Z domu wyszedłem około 24 godziny przed meczem. Najpierw skorzystałem ze swojego auta, potem z Kolei Śląskich na trasie Gliwice-Katowice i na koniec z "PolskiegoBusa" już bezpośrednio do Berlina. Autobus wyjechał punktualnie przed północą, natomiast w Berlinie pojawił się z kilkuminutowym opóźnieniem po 7 rano, w dniu meczu.

Z dworca autobusowego ZOB poszedłem pieszo do hotelu (1,5km) i po zostawieniu tobołów ruszyłem zwiedzać miasto. Po wejściu do metra na stacji Sophie-Charlotte-Platz okazało się, że nitka U2 nie jest już nitką U2, a jak się zorientowałem z powodu remontu jakąś tymczasową U12 + U2 z nieco zmienioną trasą. Musiałem nieco pokombinować aby dostać się do centrum, zwłaszcza że na domiar złego była tam także zastępcza komunikacja  autobusowa. Były to na szczęście jedyne problemy podczas wyprawy.

W końcu udało mi się dojechać do docelowej stacji Klosterstraße, zaraz obok Czerwonego Ratusza i słynnej Iglicy. Nieco dalej stała Katedra (zdjęcie). Następnie 2-3 przystanki podjechałem busem pod...

...Bundestag.

Dwa kroki od Bundestagu stała słynna Brama Brandenburska. W niecałą godzinę (:P) zwiedziłem to co najważniejsze, więc moglem ruszyć w stronę stadionu. Ponownie skorzystałem z linii metra U12 + U2 ze stacji Mohrenstraße, aż do Olympia Stadion.


Stacja Olympia Stadion cz1.

Stacja Olympia Stadion cz2.

Na cztery godziny przed meczem w końcu pojawiłem się pod długo oczekiwanym stadionem olimpijskim. Dlaczego akurat to miejsce? Bundesliga to jedna z czołowych lig w Europie, jak nie na świecie. Poza tym, co było dla mnie najważniejsze, jest to najlepsza liga Europy, jeżeli chodzi o frekwencję (ponad 40 tysięcy widzów na mecz), a do Berlina na tą ligę jest chyba najbliżej z Polski. Co ciekawe, chyba tylko na jakąś nowo powstałą ligę Hinduską chodzi więcej widzów średnio na jeden mecz, ale tego nie jestem pewien. Na tym stadionie, już za niecałe dwa miesiące, zostanie rozegrany Finał Ligi Mistrzów.

Kasy biletowe zostały otwarte zgodnie z wywieszoną informacją tzn. na 2 godziny przed meczem. Bilet kupiłem za mniej niż się spodziewałem, jeżeli chodzi o trybunę na którą chciałem wejść, tzn za 19 Euro.

Bramki wejściowe.




Nieopodal olimpijskiego stoi stadion do hokeja na trawie. Po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć taki obiekt.

Polizei.

Budowę stadionu ukończono w 1936 na Olimpiadę, podczas której gościł niejaki Adolf Hitler. Na YouTube można znaleźć filmiki z przemówieniem tego jegomościa na tym stadionie. Bryła obiektu od prawie 100 lat, chyba w ogóle się nie zmieniła. Być może jest to najstarszy stadion na świecie, gdzie jeszcze rozgrywane są mecze najwyższej rangi, z finałami mistrzostw świata i ligi mistrzów włącznie.


Już po wejściu na teren obiektu cz1.

Już po wejściu na teren obiektu cz2.



Moda kibicowska w Niemczech (katana i naszywki), której ja nie potrafię pojąć.

Wejścia na stadion z drugiej strony.


Po wejściu na sektor było spore zaskoczenie. Krzesełka były myte przez pracowników. Niestety do mojego rzędu nie doszli.




Na koronie stadionu.

Stadion od 1936 roku oczywiście przechodził różne renowacje. Najbardziej rzucał się w oko dach oraz krzesełka.

Podobnie jak z naszym Stadionem Śląskim, nie każdą przebudowę da się zrobić w 100% nowocześnie. Słupy dachowe, telebimy oraz boczne ściany od lóż VIP, ograniczają widzom widok.


Jedenastka Herthy wyszła na rozgrzewkę. :)

Olek Olek na prezydenta.


Takie o to sytuacje często miały miejsce na trybunach.


Moje miejsce było nad słynną trybuną Ostkurve, z której dopingują najzagorzalsi fani.


Hymn Herthy.

Gospodarze na czerwono-biało.



Z numerem 17 w drużynie gości wystąpił Polak, Sławomir Peszko.




Sektor gości.


W cenie 4 euro na stadionie sprzedawane było lane (!!) piwo.





Jeszcze raz Peszko.

Kilkakrotnie zaprezentowano serię rzucanych plastikowych kubków na bieżnię.




Wśród fanów gospodarzy siedziało wielu kibiców gości, którzy nie kryli się ze swoimi barwami (Nie do pomyślenia w Polsce). Jeden z porządkowych widząc to, kazał grupce fanom je schować. Kiedy zaczęli chować barwy, miejscowi chcieli przekazać im swoje szaliki Herthy, ale odmówili :).



Na meczu było ponad 51 tysięcy widzów, co jest moim trzecim wynikiem odkąd chodzę na mecze (Po Camp Nou - 66tyś. i Stadionie Narodowym w Warszawie - 55tyś.). Pod względem zainstalowanych krzesełek, to także mój trzeci wynik jeżeli chodzi o wielkość stadionu (Po Camp Nou i San Siro). W Niemczech pod tym względem stadion ten jest największy.

Pomimo wysokiej frekwencji stadion i tak wypełnił się tylko w 65%. Nawiasem mówiąc Hertha najsłabiej wypełnia stadion spośród całej Bundesligi, przez co bilety w kasach przed meczem są pewne, nie licząc TOP meczów. Pomimo tego był to trzeci najlepszy wynik tej kolejki Bundesligi. Dziewięć spotkań oglądało łącznie 369762 (średnio: 41084).

W drugiej połowie doszło do sytuacji, gdzie goście wykonywali 4 rzuty rożne w ciągu 2 minut. Na zdjęciu czwarta próba.




Ponowie kibice gości na swoich sektorach.


Jeżeli chodzi o moje odczucie, spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie, ale nie wiem jakby się to miało do poziomu najlepszych ekip Bundesligi. W meczu było wiele składnych akcji z obu stron, ale stroną dominującą byli chyba gospodarze. Pewien mały niedosyt mam tylko z tego powodu, iż jedyna brama którą widziałem to była Brama Brandenburska. Po tej kolejce obie drużyny okupują okolice 13 miejsca w tabeli.

W Niemczech byłem po raz pierwszy na meczu. To za razem dziewiąte państwo, gdzie byłem chociaż raz na spotkaniu piłkarskim. Niemieckie kluby to czołówka europejska. Według rankingu UEFA tak przedstawia się aktualna sytuacja jeżeli chodzi o punkty w europejskich pucharach. Prym wiodą oczywiście kluby najwyższych lig danego kraju: 1. Hiszpania, 2. Anglia, 3. NIEMCY, 4. Włochy, 5. Portugalia, 6. Francja.

Fani z Ostkurve super klasse. Wiele razy na dłużej zawiesiłem na nich oko, przez co mógłbym nawet przegapić bramkę, gdyby taka padła.

Okolice obiektu po końcowym gwizdku.

Po meczu metrem pojechałem prosto do hotelu. Następnego dnia o 12 w południe ruszyłem busem ze stolicy Niemiec do Polski. Po godzinie 20-tej byłem na Górnym Śląsku.

Chyba w 2012 roku założyłem sobie taki o to cel do zrealizowania:
Zaliczyć mecze w takich państwach jak: Węgry, Hiszpania (koniecznie Camp Nou), Włochy (koniecznie San Siro), Austria, Anglia, Niemcy (koniecznie Olympiastadion Berlin).
Po około 3 latach właśnie po meczu w Berlinie, udało mi się to zrealizować.
Miałem tylko cichą nadzieję, że przy okazji zaliczę także Ligę Mistrzów, ale na razie jednak mi się to nie udało.
Ponadto w rezerwie miałem także mecz na Ukrainie i chyba szybciej niż później to także zrealizuję. Byłoby to 10 państwo, gdzie będę na meczu.


Suplement:
- W finale Ligi Mistrzów 2015 FC Barcelona wygrała z Juventusem Turyn 3-1.
- Średnia liczba widzów Bundesligi w niniejszym sezonie wyniosła 43531, natomiast w Berlinie 50185.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz