środa, 3 sierpnia 2016

Beskid II Skoczów - Beskid Skoczów 03.08.2016

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Puchar Polski 2016/2017, grupa: Śląski ZPN - Skoczów: I Runda.












Beskid II Skoczów - Beskid Skoczów 03.08.2016 (0-7) Okręgowy Puchar Polski (Skoczów) 
Att:100 H:18:00 Cena: 0zł FOT MOV
Stadion LKS Wiślica




Ten mecz miałem w planie zaliczyć w niedzielę po spotkaniach w Pogórzu i Grodźcu, ale zostało przełożone na środę. Środek tygodnia na szczęście tym razem mi nie kolidował z pójściem na zawody piłkarskie. Mecz był dla mnie ważny z dwóch powodów. Po 1: Spotkały się w oficjalnym meczu dwie drużyny tego samego klubu, czego byłem świadkiem po raz pierwszy. Po 2: W Wiślicy, gdzie rozegrano spotkanie byłem kiedyś na niepełnym meczu. Nadarzyła się więc okazja do zaliczenia pełnych 90 minut (o ile nie więcej), zwłaszcza że miejscowy klub jest obecnie w stanie hibernacji.

Drużyna rezerw pozowała do pamiątkowego zdjęcia. Pierwsza drużyna dla odmiany nie robiła sobie fotki.

Ostatni kibice wchodzą na trybuny.

Przed meczem obie ekipy utworzyły tradycyjne kolo skupienia. Obie też na pytanie "kto wygra mecz?" zgodnie odpowiedziały "Beskid". Taka sytuacja jest udokumentowana na moim filmie.




Ze stadionu ładnie widać Beskidy.



W czasie meczu po trybunach niosło się jakoby zawodnicy pierwszego zespołu mieli zagrać pod przykrywką drużyny rezerw. W przypadku awansu mogliby liczyć na kolejne mecze u siebie. W niniejszym spotkaniu obie drużyny wymieniły się tylko bramkarzami i chyba parą zawodników z pola.


Boisko w Wiślicy jest jednym z węższych, które widziałem. Swoją drogą ciekawe czemu spotkanie zaplanowano poza Skoczowem i jak wspomniałem na bardzo wąskim boisku.


Pogoda tego dnia była idealna do oglądania meczu. Bardzo dobrze się stało, że spotkanie przesunięto jednak na środę ponieważ o pierwotnej porze, przeszło nad Skoczowem oberwanie chmury.



Sześcioletni syn pyta ojca: "Tato, którzy to Beskid Skoczów?"



Na początku spotkania nie wiedziałem, która drużyna reprezentuje tzw. pierwszy garnitur.



Miejsca z ograniczoną widocznością.














Nominalny bramkarz rezerw, zagrał w pierwszej drużynie i nawet strzelił gola z rzutu karnego swoim kolegom z drużyny.


Mecz rozpoczęła "dwójka" Beskidu ale już w pierwszej minucie prowadziła pierwsza drużyna. Potem było już tylko lepiej i łatwiej. Wiele sytuacji rezerw wybronił bramkarz pierwszej drużyny. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0-7. Dwie bramki na moim filmie. W kolejnej rundzie Beskid uda się na mecz do Zebrzydowic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz