sobota, 16 września 2017

Orkan Rumia - Pogoń Lębork 16.09.2017

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: IV liga pomorska; Sezon 2017/2018.
Mecz 2017: 68
Ground nr: 347.











Orkan Rumia - Pogoń Lębork 16.09.2017 (0-1) 5-Poziom 
Att:250 H:16:00 Cena: 0zł FOT MOV
Stadion Orkan Rumia


Drugi sobotni mecz, a także trzeci i ostatni w czasie nadmorskiej eskapady to spotkanie w Rumi. Przed meczem nie zwiedzałem miasta, bo czasu było mało, a także zabytków zbyt wielu w internecie nie znalazłem. Mecz nie był biletowany, co mnie zaskoczyło. Wychodzi na to, ze w rejonie Zatoki Puckiej i Trójmiasta biletuje tylko Gryf Wejherowo, Arka Gdynia, Bałtyk Gdynia oraz Lechia Gdańsk.

Obiekt robi za to bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza chyba niedawno wybudowana trybuna kryta.

Na dworcu oraz w okolicy stadionu było trochę wąsów, bo też na meczu pojawiła się prawie 50-osobowa grupa fanów z Lęborka.

Tak wygląda niszczenie zieleni nawiązując do Art. 144 Kodeks wykroczeń (KW) . § 1.






Gospodarze na niebiesko-czerwono.


Fanów na trybunach pojawiło się około 250.










Jeszcze przed meczem tablica wskazywała godzinę. Równo z pierwszym gwizdkiem sędziego, ktoś wyłączył "telebim" lub się zepsuł.



Jeden z zawodników Rumi, niczym młody junior.





Elewacja zadaszonej trybuny.







Ciekawe jak ogląda się mecz w kasku rowerowym.


Fani obu drużyn uformowali swój własny młyn, z którego prowadzili doping. Obie strony bez wzajemnych "uprzejmości".


Kiedy dochodziła 70 minuta z niewiadomych przyczyn, cała grupa gości opuściła sektor i pojechała w drogę powrotną, nie licząc 3 osób, która powróciła do klatki. W tym momencie padła jedyna bramka meczu, właśnie dla gości z Lęborka, przez co dokładnie nie widziałem jak wpadła piłka do siatki. O to jak bramkę opisuje strona klubowa gości tj. pogon.lebork.pl "Dośrodkowanie Witkowskiego trafia pod nogi Łapigrowskiego, który z drugiej linii wszedł w pole karne Orkana i czubkiem buta skierował piłkę do siatki." Było to zasłużone zwycięstwo faworyzowanych gości z Lęborka. Ogólnie mecz nie był atrakcyjnym widowiskiem.


Okolice stadionu po meczu.

Ze stadionu na dworzec kolejowy miałem nieco ponad 1km. Pociąg do hotelu w Jastarni miałem jakąś godzinę od zakończenia meczu.

Trzy dni po meczu w Rumi wracałem do domu. W podróży towarzyszyła mi obowiązkowa lektura każdego kibica.

W środku miesięcznika TMK był min. artykuł z meczu Okręgowego Pucharu Polski Kartofliska.pl Warszawa - Bar Ulubiona ETV Warszawa. W relacji można było dowiedzieć się co nieco o groundhoppingu.

W Warszawie zza szyby widziałem jeszcze jeden stadion, który budował znajomy groundhopper z Bielsko-Białej.

Moja trzecia meczowa wizyta w Województwie Pomorskim przeszła do historii. Na tą chwilę zaliczyłem łącznie 6 stadionów i 8 meczów. Zdjęcie z Google Maps.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz