niedziela, 25 lutego 2018

Korona Kielce - Lech Poznań 25.02.2018

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Ekstraklasa; Sezon: 2017/2018.
Mecz 2018: 2













Korona Kielce - Lech Poznań 25.02.2018 (1-0) 1-Poziom
Att: 6853 H: 18:00 Cena 39 zł FOT MOV
Stadion Arena Kielc (Kielce)



Dzień przed meczem mina prezenterki pogody mówiła wszystko na temat temperatury. Ktoś pomyśli dlaczego przy tak kiepskiej aurze, dzień wcześniej pojechałem do Niecieczy, a następnego dnia do Kielc, skoro w Kielcach już byłem na meczu. Kielce planowałem powtórzyć, ponieważ w czasie pierwszej wizyty zaliczyłem tutaj niepełny mecz, ze względu na sporą i wolno poruszającą się kolejkę do kas biletowych. Obecnie terminarz tak się ułożył, że te dwie względnie blisko położone miejscowości, można było odhaczyć jednego weekendu. Tym samym zaoszczędziłem na dodatkowym wyjeździe. Kolejne serie spotkań już tak korzystnie się nie zapowiadały.

W Busku Zdroju, gdzie miałem nocleg, rzuciłem okiem na stadion klubu Zdrój Busko Zdrój :P.

Widziałem także sanatoria w Busku Zdroju, po czym udałem się do Kielc.

W Kielcach już po zakupie biletu, nastał czas na obiad i kawę.

Ze względu na zimno, na stadion udałem dopiero się na około 30 minut przed meczem.

Czy zdarzyło się komuś, że czytnik kodu na bilecie zadziałał nieprawidłowo przy wejściu, nie ze swojej winy i nie otworzył bramki? Mnie, spośród dziesiątki meczów, na które wchodziłem w ten sposób, zdarzyło się to dwa razy i to dwa razy w... Kielcach. Jak już pisałem w czasie mojej poprzedniej wizyty, która nie licząc 2 dni różnicy, była równo 4 lata temu (Link), najpierw z opóźnieniem nabyłem bilet, a potem minutę, czy dwie próbowałem wejść. Wtedy bez odejścia od bramki w końcu się udało, natomiast tym razem najpierw musiałem pójść z reklamacją, po czym mnie wpuszczono. Złe demony jednak powróciły, ale koniec końców zdążyłem na...

...pierwszy gwizdek sędziego.


Pomimo minus 10 st.C w piźdzącym kieleckim, nie było aż tak bardzo źle, głównie za sprawą braku wiatru.

Korona na żółto-czerwono. W czasie tego meczu powróciła piosenka Grechuty "Dni, których nie znamy" na wyjście piłkarzy. W poprzedniej rundzie zrezygnowano z tego utworu, ponieważ konkurs miał rozstrzygnąć nowy hymn klubowy. Żaden utwór jednak nie spełnił oczekiwań.

Stadion Korony był tym pierwszym nowoczesnym, w całości nowym stadionem, który powstał w Polsce w ostatnich latach.



Na stopnicach nie brakowało śniegu.






Ten zawodnik Lecha, nadawałby się do Ligi Grenlandii. :)




Doping Korony dawał czadu, także ze względu na mroźną aurę. Nie mogło być inaczej, ponieważ wodzirej postraszył swoich podopiecznych, żeby się starali bo inaczej zaraz wszyscy zdejmą koszulki :P.



W pierwszej połowie nie brakowało okazji, zwłaszcza dla Korony do zdobycia bramki. W przerwie meczu muzyka "W dzień gorącego lata..." rozgrzewała widzów. Ja tam jednak wolałem dogrzać organizm się w podziemnych WC-tach.




Kibice Lecha Poznań wywiesili min. flagę KSZO z Ostrowca Św. Korona w czasie meczu "pozdrawiała" tą właśnie zgodę Lecha.








Kiedy tak jak we wczorajszym meczu, wydawało się, że nie padnie żadna bramka, ta jednak wpadła i to znowu po wyraźnym rykoszecie zawodnika drużyny broniącej się. Ponownie mecz zakończył się wynikiem 1-0, chociaż było to o wiele ciekawsze spotkanie. W ogóle mecz mógł się zakończyć wynikiem 1-1, ale Kolejorz w ostatniej akcji meczu zmarnował rzut karny (sytuacja na filmie). Wtedy euforii na trybunach, wśród miejscowych nie było końca.

Spod stadionu Korony, nie wiem jakim cudem ale wydostałem się od razu. Dla porównania w takiej metropolii jak Nieciecza, utknąłem w korku.

Powrót do domu umilała zewnętrzna temperatura, jak widać na załączonym obrazku. :P. Podróż zajęła mi 3 godziny i o 23:00 byłem w swoich czterech ścianach.

1 komentarz: